Gdy
nudne rozmowy Twoje z żoną o tym tylko się toczą:
Dior,
Chanel, o kreacji Versace co psiapsiółka ma uroczą;
Gdy
serce od pracy Twej znoju mało z piersi nie wyskoczy,
A
język twój ciska w złości, co ślina na niego utoczy,
Gdy uszy
twe dotknie wyniosłym westchnieniem: gdzie nowy Mercedes?
Niech
gdery te będą twego serca utwierdzeniem – rzeknij na to: „per pedes”!
Bo i
tak rzuci Cię - gdy w szkatule twej zabraknie: sestercji, solidów, srebrników.
Skromnej
Kochance więc podaruj moc miłości, kwiatów i śpiewnych słowików.
Sercu
Jej nie żal marności nad marnościami,
Co zowią
damy modne fibulami, koliami czy zausznikami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz